Reishi – Niezwykłe właściwości króla grzybów leczniczych
Pierwsze wrażenie pojawia się już na języku. Uderzająco gorzki smak może wskazywać, że masz do czynienia z Reishi – królem grzybów leczniczych.
Aby poczuć ten smak, należy najpierw przygotować odpowiedni wyciąg. Substancje lecznicze, w które Reishi jest obficie, znajdują się pod grubą warstwą chityny, która stanowi jego komórkową barierę ochronną. Ponadto – jeśli natkniesz się na Reishi w środowisku naturalnym (można go znaleźć np. w lesie Brokilon) – nie rzucaj się na niego i nie próbuj jeść go prosto z drzewa. Nie przegryziesz chityny i zrobisz z siebie tylko pośmiewisko.
W Chinach nazywa się to „Linghzi” – grzyb długowieczności. Jednak ta wysoko postawiona poprzeczka nie jest bezpodstawna. Reishi jest jednym z najlepiej przebadanych adaptogenów na Ziemi. Współczesna nauka potwierdza jego skuteczność w leczeniu wielu chorób. Ma dobroczynny wpływ na serce, wątrobę i układ oddechowy. Świetnie sprawdza się w leczeniu chorób przewlekłych i alergii. Silny środek przeciwwirusowy (zapobiega replikacji HIV) i duże wsparcie w terapii nowotworowej. Reishi zna nawet Gracie Jiu Jitsu – odcina dopływ tlenu do komórek rakowych, które się duszą i zostają zniszczone. Po pierwsze…
Czym są adaptogeny?
Adaptogeny to zioła lub grzyby, których spożycie wywołuje w organizmie specyficzną reakcję w postaci regulacji układu odpornościowego i wywołania wielu reakcji terapeutycznych. Celem tego procesu jest doprowadzenie organizmu do stanu równowagi i optymalnej odporności. Adaptogeny są w większości przypadków całkowicie bezpieczne i pozbawione negatywnych skutków ubocznych. Coraz więcej mówi się o ich właściwościach leczniczych. Jaki dokładnie jest mechanizm ich działania?
Wyższa inteligencja natury
Zioła i grzyby, które należą do prestiżowej grupy adaptogenów, doskonale rozpoznają potrzeby organizmu, na którym rosną. Nie zawsze wywołują te same reakcje, ale pozostają w ciągłej komunikacji i interakcji z organizmem żywiciela. Reishi jest w tym prawdziwym mistrzem. Potrafi przyspieszyć metabolizm u jednej osoby, a spowolnić u innej. Potrafi uspokoić układ odpornościowy tam, gdzie jest on nadaktywny (choroby autoimmunologiczne są przykładem nadaktywnego układu odpornościowego) lub pobudzić go u kogoś, kto tego wymaga.
Podobnie jest potężnym środkiem przeciwwirusowym i przeciwbakteryjnym, a także saprofitem – co oznacza, że żywi się tym, co martwe, aby przekształcić to w nową formę energii i pożywienia dla całego lasu. To jest dokładnie to, co robi, rosnąc na starych lub chorych drzewach i przyspieszając proces rozkładu martwej materii w glebę, która służy wszystkim istotom żyjącym w lesie. Może być gospodarzem starego, gnijącego pnia. Ale może to być również nasze ciało. Wtedy Reishi będzie pasożytować na tym, co zgniłe, martwe i ograniczające w nas samych.
Korzyści zdrowotne reishi — czemu pomaga?
Reishi zawiera ponad sto różnych polisacharydów (w tym kluczowe beta-glukany), a także triterpeny i polifenole, które mają niezwykle korzystny wpływ na organizm. Związki te przyłączają się do komórek układu odpornościowego (np. makrofagów) i rozprzestrzeniają się po całym organizmie jak środki do zadań specjalnych (pamiętasz taką serię „Czy istniało życie?”). Triterpeny, które są ekstrahowane poprzez ekstrakcję alkoholową, odgrywają kluczową rolę w zwalczanie replikacji wirusów, kompleksowa ochrona przed szkodliwymi bakteriami wspomaganie układu krążenia i łagodzące objawy alergii. Są to naprawdę inteligentne związki – są cytotoksyczne tylko wobec komórek rakowych, ale chronią te, które są zdrowe.
W Reishi możemy również znaleźć kwasy ganoderowe (łacińska nazwa Reishi to Ganoderma Lucidum), o dobroczynnym działaniu wpływ na wątrobę. Pomagają w absorpcji, wykorzystaniu i przechowywaniu składników odżywczych, a także w spełnianiu naturalnej funkcji detoksykacyjnej organizmu, którą ten organ wykonuje dla nas każdego dnia.
Reishi ma również znaczący wpływ na poprawę funkcji oddechowych i pozytywnie wpływa na mechanizm wykorzystania tlenu w organizmie. Podobnie jak jego kuzyn – Lion’s Mane, ma pozytywny wpływ na regenerację neuronów. Podobnie, Reishi chroni hipokamp (wspierając proces neurogenezy), tworzy nowe połączenia nerwowe i poprawia funkcjonowanie poznawcze i emocjonalne poprzez przywrócenie równowagi psychologicznej.
Czy Reishi leczy raka? Jest to jasne z na żywo I in vitro testy przeprowadzone na myszach wykazały, że hamuje rozprzestrzenianie się komórek rakowych. Reishi zawdzięcza swoje właściwości przeciwnowotworowe beta-glukanom. Najbardziej spodobało mi się to, w jaki sposób Reishi hamuje rozwój raka. Związki zawarte w grzybie prowadzą do tzw. procesu antyangiogenezy. Oznacza to, że odcinają one komórki rakowe od tlenu i składników odżywczych, których potrzebują do dalszego rozmnażania się i wzrostu. Innymi słowy, Reishi jest fantastycznym strategiem w jednym i mistrzem jiu-jitsu, wspomagającym funkcjonowanie naszego układu odpornościowego.
Reishi — tonik trzech klejnotów
Na Dalekim Wschodzie, w odległej krainie cesarskich Chin, Lingzhi odbywał się w szczególny sposób. Według medycyny taoistycznej grzyb ten jest tonikiem energetycznym, czyli substancją regulującą naszą energię życiową na trzech podstawowych poziomach. Zrównoważenie wewnętrznych energii jest synonimem zdrowia, witalności, a nawet zdolności do duchowego wglądu. Jakie rodzaje energii mam na myśli?
Jing, podstawowa energia życia, jest głęboką, pierwotną i statyczną formą energii. Jest odpowiedzialna za nowe życie i zdolności reprodukcyjne, witalność, a nawet zdolność do samoleczenia ran i urazów. Jing jest naszą baterią – będziemy działać najlepiej, gdy będzie w pełni naładowana. Wtedy będziemy mieć wolę życia i pokonywania wyzwań życiowych. Brak równowagi w życiu, przewlekły stres i złe nawyki – wszystkie te czynniki mocno obciążają poziom Jing.
Chi jest drugim przejawem energii witalnej. Bez Chi Jing byłoby statyczne i nieruchome. Chi wprawia je w ruch, sprawiając, że tlen szaleje z każdym oddechem, a wraz z nim życie szaleje w naszych ciałach. Kiedy oddychasz spokojnie przeponą, Chi przychodzi do ciebie przez powietrze. Ruch twoich myśli i płynność, z jaką płyniesz przez dzień, to Chi. Chi sprawia, że niepozorne nasiono (Jing) wyrasta na piękne, zdrowe i pełne substancji leczniczych konopie indyjskie. Albo sosnę. Może zrobić to samo z tobą, jeśli zadbasz o prawidłowy przepływ Chi.
Gdy Jing jest naładowany, a Chi płynie płynnie, pojawia się Shen. Jest to trzecia energia manifestacji – energia duchowego wglądu i ewolucji świadomości. Pozwala nam obserwować nasze wzorce, uwolnić się od ograniczeń i poznać siebie na najgłębszym poziomie.
Lekarze taoistyczni nazywali Lingzhi „tonikiem trzech klejnotów”. Te trzy klejnoty są trzema manifestacjami energii życiowej – Jing, Chi i Shen. Jako jeden z niewielu adaptogenów, Reishi działa na wszystkie z nich jednocześnie.
Który produkt Reishi powinieneś wybrać?
Obecnie na rynku można znaleźć coraz więcej produktów z Reishi – ekstrakty w proszku, olejki, a w Kalifornii nawet nalewki i czekoladę.Grzyby lecznicze zyskują na popularności, ale ciemną stroną popularności jest duża liczba produktów słabej jakości. Producenci suplementów często decydują się na najtańsze i najszybsze metody produkcji, ponieważ ich głównym (i niestety często jedynym) celem jest marża. Ponieważ konsumenci nie mają odpowiedniej wiedzy, mogą łatwo sprzedawać produkty Reishi, które obiecują cudowne właściwości, ale ze względu na wybrane procesy produkcyjne nie są w stanie sprostać tej obietnicy. Aby zrozumieć, dlaczego tak się dzieje i jak uniknąć pułapek marketingowych, musimy zdobyć podstawową wiedzę na temat tego, jak uprawiać Reishi.
Skąd Reishi bierze się w suplementach?
Zarówno grzybnia, jak i owocniki mogą być używane w produkcji suplementów. Jednak w celach medycznych używa się głównie owocników. To w owocnikach grzyba gromadzą się substancje bioaktywne, takie jak beta-glukany i triterpeny. Wartość terapeutyczna samej grzybni jest znikoma. Mimo to wielu hodowców sprzedaje tylko zmieloną grzybnię. Na opakowaniu jest napisane Reishi Mushroom, co technicznie jest prawdą. Jednak wartość medyczna takiego produktu będzie żadna. To tak, jakby sprzedawać ludziom ładnie zapakowane łodygi konopi i mówić, że to „medyczna marihuana”.
Okej, więc wiemy już, że zależy nam na owocnikach. Ale to nie wszystko. Drugą kwestią jest terytorium pochodzenia naszego leku. Im czystszy i bardziej dziewiczy jest region, z którego pochodzi Reishi, tym bogatszy będzie w składniki odżywcze. Tradycyjnie Reishi uprawia się w odległych prowincjach Chin. Jednak jeśli Reishi rośnie w zanieczyszczonym, przemysłowym środowisku, zanieczyszczenia te przenikną do samego grzyba. Dlatego najlepiej trzymać się z daleka od produktów, których pochodzenia nie znamy.
Sposób, w jaki producent suplementów pozyskuje Reishi, ma również ogromne znaczenie dla końcowej jakości produktu. Istnieją cztery podstawowe metody uprawy. Można uprawiać go na dużych pniach drzew, na małych gałęziach, w workach uprawowych lub w laboratorium w tzw. procesie fermentacji płynnej.
Najskuteczniejszą metodą pozyskiwania wartościowego ekstraktu z grzybów jest pierwsza opcja – uprawa na dużych, co najmniej trzydziestoletnich pniach z terenów górskich (o wysokości co najmniej 1500 metrów). Takie warunki gwarantują duże owocniki i bogactwo substancji prozdrowotnych.
Pozostałe metody uprawy są tańsze i szybsze, ale wiążą się z określonymi ograniczeniami. Uprawa Reishi na małych gałęziach spowoduje mniejsze, mniej bogate w składniki odżywcze owocniki. Uprawa w plastikowych workach uprawowych jest szybka i tania, jednak liczba triterpenów uzyskanych tą metodą będzie niska. Grzyby uprawiane w ten sposób nadają się do dekoracji doniczek, ale nie do celów leczniczych. Niemniej jednak większość produktów dostępnych w drogeriach i sklepach zielarskich jest wytwarzana w ten sposób. Z kolei laboratoryjny proces fermentacji płynnej umożliwia tanią i skuteczną produkcję grzybni w sterylnych warunkach, ale nie jest możliwe wytwarzanie owocników w ten sposób.
Czy wszystkie ekstrakty Reishi są takie same?
Ściany komórkowe Reishi są zbudowane z chityny – twardej, włóknistej substancji, która tworzy jego barierę ochronną. Jest to ta sama substancja, z której zbudowane są muszle wielu skorupiaków i owadów, a także dzioby kałamarnic i ośmiornic. Ludzki organizm nie jest przystosowany do trawienia chityny, ponieważ brakuje mu odpowiednich enzymów.
Spożywanie sproszkowanej grzybni może prowadzić do problemów żołądkowych. Dlatego nie należy kupować produktów, które są po prostu zmielonymi grzybami, a niestety takie również są dostępne na rynku. Aby osiągnąć magię Reishi, będziesz potrzebować odpowiedniego ekstraktu.
Szerokie spektrum związków bioaktywnych zawartych w Reishi można wyekstrahować przy użyciu dwóch rozpuszczalników: gorącej wody i alkoholu. Beta-glukany i polifenole rozpuszczają się w gorącej wodzie. Jednak do uzyskania triterpenów potrzebny będzie mocny alkohol. Oznacza to, że aby uzyskać produkt zawierający pełne spektrum substancji leczniczych, należy wykonać podwójny, hydroalkoholowy ekstrakt. Wiele produktów dostępnych na rynku wykonuje tylko ekstrakcję wodną – jest to szybsze i tańsze, ale niekoniecznie lepsze. W tym przypadku w produkcie nie znajdziemy triterpenów rozpuszczalnych tylko w alkoholu.
Podsumowując, przed zakupem produktów z Reishi należy zwrócić uwagę na następujące kwestie:
- Czy grzyby rosną na pniach?
- Czy mamy do czynienia z podwójnym ekstraktem wodno-alkoholowym?
- Czy producent przebadał produkt pod kątem zawartości składników biologicznie czynnych (beta-glukanów, triterpenów, polifenoli) oraz obecności metali ciężkich i innych zanieczyszczeń?
- Czy występują jakieś wypełniacze chemiczne lub inne niepotrzebne dodatki?
- Czy ekstrakt ma gorzki smak?
- Jakiej firmy jest ten suplement Reishi – czy ma sprawdzoną markę i dobre opinie
Czy to naprawdę mi pomoże? Jak długo stosować?
Krótka odpowiedź brzmi: nie wiesz. Zależy to od tego, czy uda Ci się zbudować długoterminową, partnerską relację z grzybem Reishi. Moim zdaniem warto go stosować okresowo (przez 2-3 miesiące, po czym możesz zrobić sobie miesięczną przerwę), gdy czujesz potrzebę wewnętrznej równowagi i szukasz katalizatora wzrostu. Na poziomie duchowym Reishi pomoże Ci stawić czoła swoim ograniczeniom, co postawi Cię w lepszej pozycji, aby je pokonać. Może być częścią Twoich wieczornych rytuałów (jeśli je masz); możesz go pić w kakao przed jogą lub medytacją. I uważnie obserwuj, czy zachodzą w Tobie jakieś zmiany.
Obszarem wartym eksperymentów jest moim zdaniem alergie i choroby autoimmunologiczne w ogóle. Zachodnia nauka nie jest idealna w radzeniu sobie z nimi – nie ma skutecznego lekarstwa na alergie (poza tymi, które tymczasowo hamują objawy). To samo dotyczy wielu innych chorób autoimmunologicznych i przewlekłych dolegliwości, które sprawiają, że ludzie tak bardzo cierpią. Tymczasem Reishi reguluje układ odpornościowy w ten subtelny sposób, nasycony inteligencją grzybów… Więc dlaczego by nie spróbować?
Należy jednak pamiętać, że Reishi nie jest magiczną pigułką, która wywoła duchowe doświadczenie (chociaż sny mogą być bardzo intensywne…) lub rozwiąże wszystkie problemy. Reishi nie jest dobre na wiele, jeśli kluczowe aspekty Twojego życia – ćwiczenia, zdrowy sen i zrównoważona dieta – nie zostaną przez Ciebie w pewnym stopniu uwzględnione.
To, co działa w moim przypadku, to traktowanie Reishi jako zaufanego, grzybowego sojusznika, który pomaga mi w mojej podróży przez życie. Kalibruje mój umysł, odżywia moje ciało i wzmacnia moją odporność na stres. W zamian daję mu to, co niepotrzebne: wzorce i nawyki, które już mi nie służą. Pozwalam mu pasożytować na nich, zamieniając je w nawozy dla duchowego wzrostu. To mój naturalny pestycyd. I tak po cichu współpracujemy.
Autor, Piotr Zaborowski
Badania:
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/32715385/
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/23796220/
https://www.nature.com/articles/s41598-020-65812-5
Leave a Comment